Policja odebrała mieszkance Wodzisławia Śląskiego trzy skrajnie zaniedbane psy
Wodzisławska komenda podała w czwartek, że do interwencji doszło na posesji przy ul. Koszykowej w tym mieście. Na miejsce, po anonimowej informacji przysłanej na policyjny adres mailowy, pojechali dzielnicowi.
"Właścicielka psów w rozmowie z policjantami zaprzeczała, żeby jej zwierzętom działa się jakakolwiek krzywda. Stwierdziła, że psy mają się dobrze, a interwencja służb jest bezzasadna. Mundurowi postanowili jednak zobaczyć zwierzęta. Okazało się, że 40-latka miała 3 psy, które były skrajnie zaniedbane i wychudzone. Jeden z nich słaniał się na łapach. Warunki, w których były trzymane, też daleko odbiegały od właściwych norm. W piwnicy policjanci znaleźli wolierę dla kanarków, w której bez dostępu do wody i pożywienia mieszkał jeden z psów" - opisali policjanci.
Mundurowi powiadomili lekarza weterynarii, wolontariuszy z Pet Patrolu w Rybniku i wodzisławską straż miejską. Na miejsce została skierowana również grupa dochodzeniowo-śledcza oraz technik kryminalistyki, którzy wykonali dokumentację fotograficzną. Weterynarz podjął decyzję o natychmiastowym odebraniu psów ze względu na zagrożenie ich życia i zdrowia. Dwa z nich zostały przewiezione do przytuliska dla zwierząt w Wodzisławiu Śląskim, natomiast trzeci, którego stan był najpoważniejszy, trafił do kliniki weterynaryjnej w Rybniku.
40-latka usłyszy zarzut znęcania się nad swoimi zwierzętami, za co grozi do 3 lat więzienia. Odpowie również za brak aktualnych szczepień psów. Wniosek o jej ukaranie niebawem trafi do sądu. "Dzięki właściwej reakcji obywatelskiej zakończył się dramatyczny los Abi, Lili i Kali. Pamiętajmy, że zwierzę samo się nie poskarży na swojego właściciela, pomóc mu może jedynie inny człowiek" - podsumowała wodzisławska policja.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ mark/