Oszukana seniorka straciła pół miliona złotych, policjanci ujęli tzw. odbieraka
Jak podała w poniedziałek Komenda Miejska Policji w Częstochowie, 11 lutego tamtejsi kryminalni przyjęli zgłoszenie dotyczące oszustwa metodą na policjanta. Pokrzywdzona 85-latka uwierzyła oszustowi, który podając się za policjanta przekonał ją, że jej syn miał wypadek i natychmiast potrzebne są pieniądze, by mógł wyjść za kaucją z aresztu.
"Kobieta zgodnie z poleceniami oszusta przekazała rzekomemu policjantowi pół miliona złotych, które miała w domu. Dopiero następnego dnia, gdy zadzwoniła do wnuka i zapytała co z jego tatą, okazało się, że jej syn jest w domu, a ona została oszukana" - opisali policjanci.
Kryminalni dzięki pracy operacyjnej ustalili tożsamość tzw. odbieraka. To 25-latek, który nie ma stałego miejsca zamieszkania. Został zatrzymany w jednym z mieszkań w Zabrzu. Mężczyzna został przewieziony do częstochowskiej komendy, a w piątek do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut. Sąd uwzględnił wniosek o aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Mimo wielu apeli i ostrzeżeń policjanci wciąż otrzymują zgłoszenia o oszustwach metodami na wnuczka czy policjanta. Ofiarami tych przestępstw padają najczęściej starsze osoby manipulowane przez oszustów podczas trwających nieraz po kilka godzin rozmów telefonicznych. Wmawiają oni seniorom np., że ktoś bliski spowodował wypadek i konieczna jest pilna pomoc finansowa albo że należące do nich pieniądze są zagrożone i muszą przelać je na bezpieczne konto lub przekazać osobie, która się po nie zgłosi.
Policjanci przypominają, że nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie. Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie czy przelaniu ich na inne konto.(PAP)
kon/ mark/
